OL w sobote, OL w niedziele

wodzu

pany w sobote na mścisławskiej gramy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

esakuja

Pany co się stało??

hartfil

Dobre pytanie...

Nikt już nawet nie zabiera głosu na forum:) W sobotę nie wiem co się stało, bo nie byłem, nie widziałem. W niedzielę... no cóż. Kilka akcji stworzyliśmy, myślę, że z przodu nie było jakoś tragicznie. Niestety tyły mamy tak dziurawe, że wchodzi 1 człowiek między 3, nikt mu nawet nogi nie włoży i taki efekt. Chętnie przyjmę krytykę więc ja sobie tez na nią pozwolę.

Moim zdaniem bronimy zbyt asekuracyjnie. Nie gramy z jakimiś wirtuozami futbolu więc po co dajemy im zawsze co najmniej 2 metry swobody? Mają ZAWSZE czas przyjąć, popatrzeć i zadecydować- kiwam czy podaję? A jak np. Migli gościa zastopował (nawet faulem) zaraz po przyjęciu piłki to czy coś się komuś stało? Nie, był faul, mogliśmy wrócić i ustawić obronę. Blisko zawodników musimy grać i nie dawać im holować piłki przez 20 metrów cofając się i czekając na jego ruch. Ja rozumiem, że "na raz" też nie ma co iść, ale trzeba ich przycisnąć wcześniej a nie dopiero przed polem karnym.

No i z drugiej strony jak my mamy miejsce to przytrzymajmy trochę piłkę, bo była sytuacja, że Kowal wyprowadzał piłę z naszego pola karnego, ich zawodnicy WSZYSCY byli na swojej połowie, a Kowal po 10 krokach krzyczy do mnie żebym się pokazał... Kowal, podejdź z piłką 10-20 metrów i wtedy szukaj podania, bo gra od obrońcy do napastnika póki co średnio nam się udaje. Najczęściej takie podanie jest przechwycone a nawet jak dotrze to ten napastnik ma na sobie 2 graczy.

Poza tym to co zawsze- podania, podania i podania. Bardzo niedokładne, często podnosicie (po co?) i gracie je w ostatniej chwili (jakby to miało coś zmienić). A ja będę powtarzał- bezpiecznie i bez straty. Mi też trafiają się głupie straty po podaniach, ale ograniczyłem je do minimum. Ja rozumiem, że można zagrać nie w tempo, ale nie w obronie czy pomocy, gdzie jest więcej miejsca i my gramy w przewadze.

No i na koniec dostanie się niestety Globiemu... Niektóre bramki w tym sezonie nie miały prawa wpaść, a jak wpadają to trochę podcinają skrzydła do gry... Oczywiste, że wiele 100% wybroniłeś, bez dwóch zdań, ale wpadki zdarzają się niestety na każdym meczu.

Eh, to chyba tyle ode mnie. Jak pisałem wcześniej chętnie przyjmę krytykę w swoją stronę Smile

No co tu dużo gadać, mamy chyba 6 czy 7 nowych grajków, a niektórzy, myślę, że się zgodzicie, nie stanowią w tym sezonie wzmocnienia. Na domiar złego nie gramy ze sobą nic poza tym co w lidze i to widać na boisku.

Leszek

Gary, cały wywód słuszny, ale chyba dopiero w ostatnim zdaniu trafiłeś w sedno,

w tym sezonie po raz pierwszy graja z nami Globi, Szfagier, Pablo, Rychu, Lewy - dopiero [pierwszy mecz z nami! a Brzoza poł roku leczyl kontuzje,
wiem ze nie gramy w 1 lidze, gdzie zgranie ma az tak decydujace znaczenie, ale jednak widac brak zrozumienia...

a forum troche podumiera, bo ile razy mozna to samo pisac? chyba kazdy wie jak powinnismy grac...

ogolnie nie ma co owijac w bawełne, skladu porazająco mocnego nie mamy, i mowie o calej druzynie, sprobojmy zawalczyc ambicja, bieganiem i walka do konca, kiedys nam to sie udalo, najblizszy mecz bedzie decydujacy, mzoe zagrajmy to co kiedys w 1 lidze?

no nie idzie w tym sezonie jak cholera, ale jeszcze mozna cos zdziałac...

Rychu

Panowie,

ja mogę tyle napisać (i to juz tak nie owijając w bawełnę):
- jeśli chodzi o mnie to zagrałem najsłabiej chyba jak się da w Orłach w tym sezonie (z Dragonem) i to nie podlega żadnej dyskusjii. Nie będzie żadnych "ALE" z mojej strony.
- chętnie bym zagrał z tyłu w następnym meczu jeśli będzie taka możliwość!!
- pisać nie ma co, o tym co było źle i co dobrze, bo to i tak w żadnej drużynie amatorskiej, która nie ćwiczy, nie trenuje nie ma żadnego sensu,
- to, że są nowe osoby (w tym ja) nie ma wielkiego znaczenia - jak ktoś kuma cokolwiek to w każdej drużynie pogra - tak było np. z Zanem gdy zaczął grać w Bulbezie!!
- w meczu niedzielnym nie było sytuacji gdzie zagralibyśmy 3-4 podania bez paniki i nerwów - albo niecelne lagi, albo zwyczajne proste podania są kierowane nie do kolegi tylko przeciwników!!
- Personalnie do nikogo sie TU przypierdalał nie będę (sam do siebie jedynie mogę), bo każdy z zewnątrz może to przeczytać i gram zbyt krótko, żeby się "mądrzyć"! Ale jeśli będzie jakaś dyskusja przed lub po meczu to chętnie się wymienię zdaniem swym.
- Przegrywamy 7:2 i 5:0 i po meczu nie ma żadnego wkurwienia i tylko opuszczone łby. Na meczu też - ktoś ewidentnie zawala bramkę - uważam, że zwyczajnie w świecie powinien dostać takie ZJEBY, po których już takiego błedu nie popełni...

Jak jest forum to piszę Smile

- tylko moje opinie, z którymi nikt zgadzać się nie musi...

Pozdro

kowal

Zostałem wywołany do tablicy wiec troche sie wypowiem. Nie gra mi sie jakoś super w tym sezonie, mam zdecydowanie za duzo strat .
Co to gry zespołu to mamy tak naprawde 2 duze problemy w grze:
- Po 1 to zdecydowanie za mało agresji w odbiorze
- po 2 to zdecydowanie za mało ruchu bez piłki (jak juz jestesmy w jej posiadaniu), jedynym , ktory tak naprawde chciał pilke otrzymywać to był Lewy- biegał to w lewo to w prawo dotad az zgubił krycie i autentycznie chciał ja dostać.

Obydwa te problemy tak naprawde sprowadzaja sie do jednego czyli, jak to Zandi trafnie okreslil, gry "na alibi" . Nie ma co sie zasłaniać ze nowi gracze ze to, ze tamto, tylko niech kazdy nie poprawia gry zespołu tylko swoja własna gre, swoja agresje, swoje zaangazowanie itd a wtedy gra nasza jako calego zespołu sie poprawi. To tak tyle ode mnie.

Globciu

Ponieważ zabronili mi wypisywać esejów na forum, to postaram się wypowiedzieć w minimalnej ilości zdań. Przykład. Napastnik z przeciwnej drużyny biegnie od polowy boiska. Ma przy sobie dwóch naszych obrońców. 15 metrów przed bramką dobiega trzeci obrońca. 10 metrów przed bramką "napastnik" ma na karku trzech naszych obrońców którzy nie są w stanie odebrać piłki, a co gorsza pozwalają na to aby jeszcze między ich nogami "przeciwnik" ją odegrał to wydaje mi się że komentarz jest zbędny. Panowie nie gram z Wami dla wyniku.
W drugiej połowie sobotniego meczu 90 % moich interwencji miało miejsce w sytuacji sam na sam a mimo wszystko starałem się zwijać jak w ukropie bez względu na wynik. W jakimś stopniu ze skutkiem pozytywnym. To jest właśnie powód dla którego gram z Wami- każda obroniona piłka to osobista satysfakcja i coś co sprawia mi przyjemność więc tego się trzymajmy.

Gary owszem jak najbardziej masz rację a tymi nazwijmy bramkami co "podcinają skrzydła" jednak pamiętajcie ze to również działa w druga stronę Wink

Gary · Gość

A pewnie! posypuję głowę popiołem za każdą zmarnowaną okazję! Smile

Leszek

no straczy pierdolenia i jazda na pełnej kuwie w sobote!!

a mecz na mścisławskiej przypominam o czym juz w innym temacie

Globciu

Na stronie Ligi Bemowskiej nawet o nas nie wspomnieli Smile